Poczekamy na efekt rozmów – wywiad z wiceministrem Marcinem Zielenieckim, Tygodnik Solidarność, 19 kwietnia 2016 r.
19.04.2016
- Gdyby w sprawie wieku emerytalnego w Radzie Dialogu Społecznego doszło do porozumienia zarówno co do wieku, jak i co do stażu, to parlament nie mógłby przejść nad nim do porządku dziennego. Musiałoby to jednak być porozumienie trójstronne, a więc z udziałem strony rządowej - mówi prof. Marcin Zieleniecki, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej.
Związki zawodowe i pracodawcy rekomendowali Radzie Dialogu Społecznego propozycje wieku emerytalnego – 61 i 66 lat oraz stażu emerytalnego – 35 i 40 lat. Czy rząd jest wstępnie przychylny takiej modyfikacji prezydenckiego projektu w sprawie obniżenia wieku emerytalnego?
Gospodarzem projektu obniżającego wiek emerytalny jest oczywiście prezydent. Ostateczna decyzja co do przyszłego kierunku rozwiązań w tym zakresie będzie natomiast należała do parlamentu. Rząd pełni w tym wypadku jedynie rolę wspierającą.
Z naszych wstępnych wyliczeń wynika, że zaproponowane przez partnerów społecznych z Rady Dialogu Społecznego zatrzymanie obniżenia wieku emerytalnego poprzez określenie go na 61 lat dla kobiet i 66 lat dla mężczyzn jest propozycją, która w pierwszym roku przyniesie Funduszowi Ubezpieczeń Społecznych oszczędności na poziomie ok. 1,7 mld zł. Z punktu widzenia kosztów jest to więc propozycja atrakcyjna, zachowująca w kwestii wieku status quo dla osób odchodzących obecnie na emeryturę. Trzeba jednak pamiętać, że w kolejnych latach takich ulg dla FUS już nie będzie.
Dla strony związkowej zahamowanie obniżenia wieku emerytalnego jest jednak nieodłącznie związane z kryterium stażowym. Chodzi o to, by osoby, które przepracują 35 lub 40 lat, mogły odejść na emeryturę wcześniej niż wieku 61 lub 66 lat.
Propozycja dotycząca możliwości przechodzenia na emeryturę po spełnieniu kryterium stażowego (35 lat dla kobiet i 40 lat dla mężczyzn), niezależnie od wieku, poważnie uszczupliłaby przychody FUS. Nie tylko bowiem przyspieszałaby ona odchodzenie na emeryturę, a tym samym zwiększała wydatki FUS, ale także zmniejszałaby jego przychody ze składek, które dana osoba przestawałaby przecież odprowadzać.
Oczywiście, gdyby w Radzie Dialogu Społecznego doszło do porozumienia zarówno co do wieku, jak i co do stażu, to parlament nie mógłby przejść nad nim do porządku dziennego. Musiałoby to jednak być porozumienie trójstronne, a więc z udziałem strony rządowej. Na razie rekomendacja przedstawiona prezydium Rady ma charakter autonomiczny: związków zawodowych i pracodawców.
Partnerzy społeczni mają zresztą jeszcze kilka dni na wyrażenie swoich opinii. Potem zasiądą do dalszych rozmów.
I na ich efekt poczekamy. Jeśli w toku kolejnych rozmów okaże się, że porozumienie uda się wypracować i będzie ono rozpatrywane przez Radę Dialogu Społecznego, to będzie musiał wypowiedzieć się na ten temat chociażby minister finansów. A pamiętajmy, że dotychczas nie było nawet konsultacji międzyresortowych projektu prezydenckiego, choć generalnie rząd jest mu przychylny.
Prezydent podkreślał, że jest otwarty na rozwiązania, które zaproponują partnerzy społeczni.
Tak. I rząd o tym pamięta. Najpierw jednak muszą oni dojść do porozumienia, co niewątpliwie byłoby zdarzeniem bezprecedensowym.
Rozmawiała Anna Grabowska
- Ostatnia modyfikacja:
- 07.11.2018 09:05 Biuro Promocji
- Pierwsza publikacja:
- 07.11.2018 09:05 Biuro Promocji