Podsekretarz Stanu odnosiła się do danych mówiących o tym, że wzrasta liczba rozwodów na terenach wiejskich: „To zjawisko, któremu należy się przyjrzeć. Nie patrzmy na nie, jako na nieodwracalny trend. Na przykładzie wielu innych krajów widzimy, że trendy da się odwracać: istnieje szereg narzędzi, także takich, które leżą w kompetencjach państwa, które mogą pomoc odwracać trendy”.

„Znamy badania, z których wynika, że deklarowana dzietność wśród młodych ludzi jest uzależniona od tego, na ile znają dobre wzorce małżeństwa. Jeśli młody człowiek nie zna dobrego wzorca małżeństwa lub twierdzi, że takie małżeństwa nie istnieją, to trudno oczekiwać od tych młodych ludzi, że oni wchodząc w swoje dorosłe życie będą się starali budować trwałe relacje, by rodzina była ważna, by ze związków rodziły się dzieci. W ramach działalności Rady Rodziny będziemy starali się przeprowadzać badania, które pomogą nam zidentyfikować, gdzie są największe bariery, by znaleźć rozwiązania, które będą odpowiednie dla Polski” – tłumaczyła Barbara Socha.

„Widzimy, że wśród osób które deklarują się jako religijne poziom dzietności jest wyższy. W Czechach, które jest państwem laickim, dzietność jest wyższa, niż wśród deklarowanej polskiej młodzieży. Nie jest to problem zero-jedynkowy, to złożone kwestie. Wierzę, że jest wiele rozwiązań, które można wdrożyć w Polsce, które sprawdziły się na świecie, a których zastosowanie w jakiejś formie pozwoli na to, by pomóc młodym i trochę starszym ludziom na decyzję o pierwszym i kolejnym dziecku” – powiedziała Podsekretarz Stanu.

„Wyzwanie, jakie przede mną postawiono, to wpłynięcie na poziom dzietności. Jestem zbudowana, tym, że powstała Rada Rodziny, gdyż jest to grono ekspertów z bardzo różnych dziedzin. Po naszych wstępnych rozmowach widać, że jest dużo pomysłów, które przełożą się na ciekawe, skuteczne rozwiązania” – zapewniła Barbara Socha.