Sekretarz Stanu Stanisław Szwed dla portalu Super Express, 4.09.2019 r.
04.09.2019
„Na początku września Prezydent Andrzej Duda podpisał zmiany dotyczące Kodeksu Pracy. Zmiany dotyczą urlopów rodzicielskich, ochrony przedemerytalnej pracowników, wzrostu wynagrodzeń dla młodocianych pracowników i wydawania świadectw pracy” – poinformował Stanisław Szwed.
„W przyszłej kadencji Sejmu czeka nas wdrożenie trzech dyrektyw unijnych. Pierwsza z nich dotyczy łączenia pracy zawodowej z życiem rodzinnym, czyli np. wdrożenie tzw. urlopu ojcowskiego – toczą się prace nad dostosowaniem tych przepisów do polskiego prawodawstwa. Kolejna dyrektywa mówi o poprawie warunków pracy, która ma poprawić sytuacje pracowników. Trzecia dyrektywa dotyczy delegowania pracowników usługowych. Dyrektywy weszły w życie w czerwcu, teraz wyzwanie dla nas, by wprowadzić w Polsce” – tłumaczył Sekretarz Stanu.
„Komisja kodyfikacyjna prawa pracy złożona jest w połowie z członków typowanych przez ministerstwo, w połowie przez ekspertów wywodzących się z organizacji pracodawców, organizacji związkowych, które są zrzeszone w Radzie Dialogu Społecznego. Komisja przyjęła ambitny projekt: stworzenie dwóch nowych kodeksów pracy: indywidualny i zbiorowych stosunków pracy. W tej kadencji nie udało nam się skończyć prac, jednak projekty są przygotowane do dyskusji. Zależało nam na tym, by Komisja w takim składzie dążyła do pogodzenia interesów pracodawców i związków zawodowych. Zależało mi na tym, by nowy kodeks był zrównoważony. Myślę, że w nowej kadencji sejmu rząd będzie musiał podjąć decyzję o samodzielnym przygotowaniu projektu nowego kodeksu pracy. Obowiązujący kodeks jest z 1974 roku, był nowelizowany ponad stukrotnie. Czas, sytuacja na rynku pracy, a także inne zagadnienia, jak łączenie życia zawodowego z życiem rodzinnym, telepraca, praca zdalna - wymuszają zmiany w obecnych przepisach” – powiedział Sekretarz Stanu.
Stanisław Szwed odniósł się do braków kadrowych na polskim rynku pracy i zatrudniania pracowników z Ukrainy: „Obywatele Państw Trzecich (Ukraina, Białoruś, Rosja, Mołdawia, Armenia, Gruzja) mogą w Polsce podejmować pracę na oświadczenia, czyli pracować w Polsce przez 6 miesięcy. Ukraińcy, czyli najliczniejsza grupa, która do nas przyjeżdża, bardzo często korzystają z tej formy: w zeszłym roku wydaliśmy 1,5 mln oświadczeń, do lipca tego roku było ich już 670 tys. Badania pokazują, że ta forma się sprawdza. Są także osoby, które chcą w Polsce przebywać dłużej. To takie osoby, które przyjeżdżają z rodzinami lub ludzie młodzi, którzy zaczęli w Polsce studia. Dla tych grup osób są inne możliwości: ewentualność łatwiejszego uzyskania pozwolenia na pracę członka rodziny, czy po uzyskaniu zgodny na pobyt łatwiej otrzymać pozwolenie na pracę na dłuższy czas. Ważne jest, abyśmy zaczęli starać się o pracowników dobrze wykwalifikowanych, których brakuje na naszym rynku. Przedstawiciele pracodawców ukraińskich nie są zadowoleni z odpływu swoich pracowników, podobnie jak my, ponieważ nasi obywatele też ciągle wyjeżdżają na zachód w poszukiwaniu dobrze płatnej pracy. Badania przeprowadzone na przykładzie polskich rodzin mieszkających dłużej niż trzy lata pokazują w Wielkiej Brytanii i Irlandii, że chęć powrotu wyraża tylko połowa z nich. To jest problem, z którym musimy się zmierzyć. Są regiony w kraju, gdzie brakuje pracowników, ale są także miejsca, gdzie bezrobocie jest nadal dwucyfrowe”.
„Dyskusja nad projektem zniesienia 30-krotności składek na ZUS toczy się od jakiegoś czasu. Z jednej strony jest zniesienie wpływów do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, z drugiej zniesienie bariery wysokości emerytury dla osób, które w przyszłości będą z tej emerytury korzystać. Trzeba wyważyć, co jest bardziej opłacalne dla przyszłego emeryta, jak i sytuacji w FUS. System emerytalny to system solidarnościowy – bogatsi dokładają więcej. Istotna jest też kwestia umów zleceń i całkowitego ich oskładkowania, czy ograniczenia umów o dzieło – chcemy z jednej strony wyrównać sytuację na rynku, a z drugiej uregulować sprawy w ubezpieczeniach społecznych. System emerytalny jest bardzo wrażliwy. W systemie tym znajduje się ok 10 mln Polaków, społeczeństwo starzeje się, więc ważne jest, aby w ramach nowych propozycji dać pracownikom więcej” – podkreślił Stanisław Szwed.
„Nie planujemy wprowadzać zmian w ustawie o zakazie handlu w niedzielę” – zaznaczył Sekretarz Stanu. „Dane, którymi dysponujemy nie potwierdzają, że duże sieci handlowe straciły na zakazie handlu w niedzielę. Jest wręcz odwrotnie – zyskały. Zależało nam na tym, by chronić małe placówki, choć ekspansja dużych sklepów spowodowała, że klienci robią zakupy wcześniej, na zapas. Będziemy przyglądać się małym sklepom, jak ich wspomóc, a także wprowadzamy bezpośredni handel dla rolników” – dodał.