Wywiad z minister Elżbietą Rafalska: „Przywróćmy znaczenie więzi międzypokoleniowej”, Gazeta Polska z 22 lutego 2017 r.
22.02.2017
Chociaż program „Rodzina 500 plus" odniósł duży sukces, kierowanemu przez Panią resortowi często zarzucano, że zajmuje się jedną grupą społeczną. Jak odnosi się Pani do takich stwierdzeń?
To nieprawda. „500 plus" faktycznie jest flagowym programem Ministerstwa Rodziny, jednak nie oznacza to bynajmniej, że nasze działania są ukierunkowane tylko na rodziny z dziećmi. Zarazem chciałam zaznaczyć, że program - jak pokazują dane GUS - znacząco przyczynił się do wzrostu liczby urodzeń. Sukces na tym polu jest ważny, ponieważ nasze społeczeństwo starzeje się w zastraszającym tempie. Jak pokazuje opracowana w Ministerstwie Rodziny „Informacja o sytuacji osób starszych za rok 2015", pod koniec tegoż roku w naszym kraju żyło ponad 8,8 min osób powyżej 60. roku życia. W tej grupie przeważały kobiety. Depresja urodzeniowa trwała zresztą od lat 80., tym bardziej ważne jest więc, by trend wzrostu urodzin utrzymał się latami, bo przez długi czas będziemy wychodzić z zapaści demograficznej.
Starzenie się społeczeństwa wymaga pochylenia się nad problemami osób starszych, które często są w tragicznej sytuacji materialnej. Jaki ma Pani pomysł na seniorów?
Zaczęliśmy już wdrażać program polityki społecznej wobec osób starszych. Nasze działania w założeniu mają mieć charakter kompleksowy, a więc będziemy dążyć zarówno w kierunku poprawienia sytuacji materialnej seniorów, jak i zmiany wizerunku człowieka starszego. Jeśli chodzi o aspekt materialny, to w wielu wypadkach jest tak, że osoby przechodzące na emeryturę odczuwają drastyczne obniżenie dochodów. W okresie, w którym zarabiały, ich dochody były wyższe niż emerytura. Tę zmianę najmocniej odczuwają ci, którzy sami utrzymują gospodarstwo domowe. Na tym polu już co nieco zrobiliśmy, podnosząc wartość najniższych emerytur do 1000 zł, doprowadziliśmy także do podwyższenia kwoty minimalnej renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy. Nie możemy jednak ograniczać się tylko do sprawy emerytur i rent. Chcemy skoordynować nasze działania z innymi resortami, w tym z Ministerstwem Zdrowia, ponieważ opieka zdrowotna jest ważnym elementem działań na rzecz poprawy sytuacji osób starszych.
Zatrzymajmy się jednak na chwilę przy emeryturach. Wracamy do po przedniego, niższego wieku emerytalnego, ponadto wicepremier Morawiecki zapowiada rozbudowywanie tzw. trzeciego filaru i znaczące zmiany w OFE. A Pani resort?
Na pewno będziemy prowadzili działania, mające na celu dostarczenie Polakom kompleksowej informacji na temat skutków przejścia na emeryturę w wieku 60, 65 lat. Budowanie III filaru, który jednak nadal nie będzie obowiązkowy, to element niedokończonej reformy emerytalnej z 1998 roku. Ja również uważam, że trzeba zachęcać obywateli do tworzenia i wzmacniania tego właśnie filaru. Jeśli zaś chodzi o przywrócenie wieku emerytalnego, to należy odnotować, iż mamy korzystną sytuację na rynku pracy. W związku z tym dziś ruch jest po stronie pracodawców. Ale sytuacja seniora w Polsce to nie tylko sprawa jego finansów. Równie poważnym problemem jest to, jak postrzegamy ludzi starszych.
A jak ich postrzegamy?
Niestety, coraz częściej wykazujemy wobec nich zbyt mało zrozumienia i empatii. Dlatego jednym z naszych planów jest zmiana sposobu postrzegania osób starszych w społeczeństwie. Główny nacisk zamierzamy położyć na odbudowanie idei współpracy międzypokoleniowej. W tym celu do nowej podstawy programowej zostały wpisane aspekty związane z kształtowaniem świadomości oraz pozytywnego postrzegania starości oraz tworzenia warunków do solidarności i integracji międzypokoleniowej. Pragniemy uświadomić młodym, że jesteśmy na różnych etapach życia i jesteśmy sobie nawzajem potrzebni. Młodzież musi pamiętać, że w dzieciństwie to dziadkowie nosili ich na rękach, pielęgnowali. Podeszły wiek tych ludzi jest okazją do odwdzięczenia się i okazania zwykłej ludzkiej pomocy. Jeżeli są osoby, które u schyłku życia zostały same, to trzeba je otoczyć opieką z zewnątrz. Do takich ludzi musimy wyjść z propozycją usług pielęgnacyjnych czy opiekuńczych. Natomiast ci, którzy wymagają intensywniejszej troski, będą mogli skorzystać z całodobowych form opieki. Osobom starszym w dzisiejszych czasach coraz trudniej się odnaleźć. Panuje trend, że trzeba być młodym, zdrowym, nie mieć problemów. Zaś starość jest postrzegana jako coś niepożądanego. Od grudnia prowadzimy kampanię informacyjną „Bezpieczny i aktywny senior", której celem jest pobudzenie świadomości w kwestii związanej z bezpieczeństwem i aktywnością osób starszych. Uczulamy na wszelkiego rodzaju zagrożenia czyhające na seniorów.
Czyli na przykład na oszustwa „na wnuczka"?
Między innymi. Chodzi jednak o szeroko rozumiane zagrożenia, takie jak wyłudzenia, namawianie osób starszych na niby okazyjne zakupy, za które potem przychodzi zapłacić kolosalne kwoty, żerowanie na niewiedzy. W ramach tej kampanii zawarliśmy porozumienie z ZUS-em oraz z Pocztą Polską. Uważamy, że listonosz często jest jedyną osobą docierającą do samotnej osoby pobierającej świadczenia, zatem jest świetnie zorientowany, czy w danym domostwie są jakieś problemy. Ponadto rekomendujemy kontynuację rozwoju oddziałów i poradni geriatrycznych - w tym sektorze mamy bardzo trudną sytuację. Chciałabym jeszcze wspomnieć o naszym programie, który jest skierowany do samorządów, czyli „Senior+". Polega on na rozwijaniu sieci domów dziennego pobytu i klubów senioralnych. Na ten cel przeznaczamy określone środki - w tym roku 30 mln złotych. Dofinansujemy również miejsca pobytu w istniejących domach. Im wcześniej senior jest aktywny, tym większa szansa, że będzie samodzielny przez dłuższy okres. Obecnie w Polsce funkcjonuje 126 placówek „Senior+". Kluby Seniora istnieją w wielu dzielnicach. Bardzo często skupiają jednak głównie znajomych prowadzącego. Przewiduje Pani jakąś kontrolę nad takimi instytucjami? Kluby powinny być kontrolowane przez samorządy lub instytucje, którym samorząd to zleci. Służby wojewodów będą nadzorowały z kolei powstawanie nowych placówek. A te już zaczynają się prężnie rozwijać, samorządy widzą bowiem zwiększającą się potrzebę zagospodarowania czasu seniorów. Kluczowy w tym mechanizmie jest jednak zawsze człowiek, który to organizuje. To od niego zależy, czy starsi ludzie przyjdą do takiego klubu.
Jak ich do tego nakłonić?
Po pierwsze, trzeba przełamać bariery psychologiczne. Po drugie, starszej osobie należy zagwarantować transport, żeby mogła tam bezpiecznie dotrzeć. Poza tym musi ona także zaakceptować innych pensjonariuszy. Nie chcemy się zresztą ograniczać do klubów. Ministerstwo rodziny prowadzi Rządowy Program Aktywności Społecznej Osób Starszych, którego celem jest aktywizacja seniorów. W 2016 roku dzięki niemu dofinansowanych zostało 421 projektów, realizowanych przez organizacje pozarządowe, z których skorzystało ponad 128 tyś. osób starszych. W tym roku na Program przeznaczono 40 mln złotych. W obszarze polityki mieszkaniowej przewidujemy wprowadzenie rozwiązań związanych z tzw. mieszkalnictwem senioralnym, jako przystosowanym środowiskowo i technicznie do potrzeb osób starszych. Wyobrażam sobie to w ten sposób, że będą to mieszkania typu „kawalerka" lub większe, gdzie dostępna jest na przykład pielęgniarka czy inne osoby, które mogłyby pomoc w codziennych obowiązkach seniorów. Pomysł zakłada, że już w czynszu byłaby zawarta opłata za usługi tego typu. Samorządy będą zresztą mogły stosować różne rozwiązania. Zamierzamy się także przyjrzeć domom dziennego pobytu. Będziemy eliminować te ośrodki, które nie spełniają określonych kryteriów i często ważniejsze są dla nich zyski niż sami pensjonariusze.
Rozmawiała Magdalena Złotnicka
- Ostatnia modyfikacja:
- 07.11.2018 09:27 Biuro Promocji
- Pierwsza publikacja:
- 07.11.2018 09:27 Biuro Promocji