Stanowisko ws. artykułu Gazety Wyborczej dot. Centralnego Rejestru Wyborców
13.04.2023
Artykuł „Rząd kładzie łapę na wyborach. Nowy minister dostał ogromne uprawnienia” opublikowany na łamach Gazety Wyborczej, świadomie wprowadza czytelników w błąd, manipulując faktami i przedstawiając je tak, aby wzbudzić niepokój opinii publicznej.
Należy podkreślić, że o utworzenie Centralnego Rejestru Wyborców (CRW) już od kilku lat postulowały zarówno Państwowa Komisja Wyborcza (PKW), jak i Krajowe Biuro Wyborcze (KBW).
W świetle ustawy, dostęp do CRW będą posiadać wójtowie, stałe organy wyborcze, minister właściwy do spraw informatyzacji, minister właściwy do spraw zagranicznych i konsulowie. Nieprawdą jest, że w dostępie do CRW podmiotem głównym jest minister cyfryzacji! Artykuł wprowadza w błąd, sugerując - nieistniejące w ustawie - rozróżnienie na podmioty główne i poboczne. Wszystkie podmioty uprawnione mają ten sam poziom dostępu do rejestru. Minister cyfryzacji czuwa nad prawidłowym działaniem systemu, a nie nad przebiegiem wyborów. Dlatego, w przeciwieństwie do np. gmin, minister cyfryzacji nie posiada uprawnień do zmiany danych w CRW.
Autor w wielu kwestiach nakłania czytelnika do zastanowienia się nad zapisami ustawy, a w rzeczywistości prezentuje własne opinie – co należy uznać za zabiegi manipulacyjne i dezinformację. Manipulacja ta prowadzona jest na kilku płaszczyznach, w tym poprzez stosowanie nacechowanych negatywnymi emocjami nagłówków, czy próbie ośmieszania ministerstwa sugestią, jakoby w resorcie coś mogło „zaginąć”.
Powyższe działania wpisują się w charakterystyczny dla red. Wojciecha Czuchnowskiego styl obrzucania instytucji publicznych, nieznajdującymi poparcia w faktach, insynuacjami. Chcemy ponadto podkreślić, że:
- Brak jest jakiegokolwiek związku pomiędzy przygotowywanymi w drodze rozporządzeń dokumentami niezbędnymi do przeprowadzenia wyborów, a ich przebiegiem lub wynikiem, co usiłuje zasugerować autor tekstu. Rozporządzenia podlegają szerokim konsultacjom, w których uczestniczą także samorządy odpowiadające za przeprowadzenie wyborów.
- Brak jest podstaw, by twierdzić, że w ministerstwie cyfryzacji mogą zaginąć nagrania przesłane przez mężów zaufania. Ta sugestia jest absolutnie bezpodstawna i nosi znamiona deprecjonowania administracji publicznej, co może prowadzić do podważenia zaufania społeczeństwa do instytucji zapewniającej bezpieczeństwo i rozwój systemów i danych tworzących architekturę informacyjną państwa.
- Nieprawdą jest, że brakuje czasu na wdrożenie rejestru, testów i audytu. Prace nad CRW trwają od około dwóch lat. Aby mieć pewność, że wdrożone rozwiązanie jest w 100 proc. gotowe, zastosowano mechanizm wdrażania w oparciu o komunikat wydany przez Prezesa Rady Ministrów. Podobny model zastosowano m.in. przy wdrażaniu Rejestru Dokumentów Paszportowych – dopiero po rzetelnym sprawdzeniu i przeprowadzeniu odpowiednich testów podjęto decyzję o wdrożeniu nowego rozwiązania.
Zwracamy się do autora artykułu o rzetelne informowanie opinii publicznej i uczciwe przedstawianie faktów.