W uroczystości, która w poniedziałek (16 grudnia br.) została zorganizowana w Ministerstwie Zdrowia uczestniczyli m.in. personel  Lotniczego Pogotowia Ratunkowego (LPR) oraz szpitali, gdzie trafiły osoby poszkodowane, ratownicy GOPR.

- To była jedna z największych akcji ratunkowych w Tatrach. Wzięły w niej udział wszystkie jednostki, które ratują ludzi i dbają o ich bezpieczeństwo – powiedział Łukasz Szumowski, minister zdrowia.

Tragiczna burza nad Tatrami przeszła 22 sierpnia 2019 roku. Na skutek wyładowań atmosferycznych 4 osoby zginęły, a ponad 150 osobom konieczne było udzielenie pomocy. Poszkodowani zostali przewiezieni do ośmiu szpitali, w których pracowało 270 osób. Ranni transportowani byli m.in.: czterema śmigłowcami LPR i jedną maszyną TOPR.

Na miejsce udali się premier Mateusz Morawiecki oraz wiceminister Paweł Szefernaker. Podczas odprawy przedstawiciele służb zrelacjonowali działania ratownicze prowadzone w rejonie Tatr. 

Oprócz ratowników TOPR, GOPR oraz służb medycznych działania wspierały formacje podległe MSWiA. W akcji ratunkowej brało udział około 90 strażaków (30 z PSP i 60 z OSP). Zastępy były wyposażone m.in. w samochody terenowe i quady. Strażacy ewakuowali poszkodowanych (transportowali ich do zespołów ratownictwa medycznego) i udzielali pierwszej pomocy. Działali w miejscach, w których był możliwy dojazd samochodami i quadami - powyżej schronisk możliwy był tylko transport lotniczy i pieszy. Przy szpitalu powiatowym w Zakopanem rozstawiono ogrzewany namiot pneumatyczny. Tam były kierowane osoby lżej poszkodowane. Strażacy zorganizowali także drugie lądowisko dla śmigłowców przy Centralnym Ośrodku Sportu.

Na miejscu akcji działało ponad 100 policjantów, w tym z ruchu drogowego i prewencji. Do głównych zadań funkcjonariuszy należało udrażnianie ruchu w mieście i na drogach prowadzących do szpitali oraz zabezpieczanie lądowisk śmigłowców. Na miejsce skierowano policyjny śmigłowiec Black Hawk.