Trudny, ale...dobry rok
Stara to prawda, że wyzwania przed którymi stawia nas życie są sprawdzianem wyznaczającym granice naszych zdolności i możliwości. Kolejne trudności, przeszkody, zagrożenia – to wszystko pokazuje z jakimi przeciwnościami i wyzwaniami jesteśmy w stanie sobie poradzić, a jakie nas przerastają.
Statystyki, które są najbardziej konkretnym dowodem zmian, zawierają dane, stanowiące podstawę do formułowania szerszych wniosków i ocen. Odwołując się zatem właśnie do suchych faktów należy przede wszystkim wskazać, że w minionym roku, niezależnie od bieżących zadań wynikających z istoty strażackiej profesji, konieczne było np. dokonywanie fumigacji, służących dezynfekcyji obiektów i przestrzeni. Udział tych zadań był znaczący. Na ogólną liczbę 5702 zdarzeń, strażacy odnotowali w 2020 r. aż 665 wyjazdów właśnie do prowadzenia fumigacji. Inna kategoria związanych z koronawirusem statystyk pokazuje skalę strażackiego zaangażowania w udzielaniu wsparcia w przypadku izolowanych zdarzeń ratownictwa medycznego. O ile w roku 2018 takich przypadków wsparcia PRM przez ratowników straży pożarnej było 1806, to w minionym roku odnotowano ich aż 2886. Oznacza to wzrost o blisko 60%. Ten wymuszony pandemią zwiększony wysiłek ratowniczy i organizacyjny w wymiarze statystycznym zamyka się ogólną liczbą niemal 7 tysięcy (!) zrealizowanych dodatkowych zadań.
A przecież niezbędnym uzupełnieniem tej kategorii aktywności jest choćby ustawianie namiotów przy szpitalach pełniących funkcje polowych izb przyjęć. Ponadto osiem namiotów ustawiono także na puntach granicznych. Tam też strażacy pełnili służbę w wymiarze całodobowym.
Znaki czasów
Niezależnie od zaangażowania w walce z pandemią, na porównywalnym, dość podobnym poziomie pozostało zaangażowanie strażaków w akcjach ratowniczo – gaśniczych. W minionym roku na terenie województwa odnotowano ponad 49 tysięcy zdarzeń. W tej liczbie mieści się 13 635 pożarów, z czego 5 zakwalifikowano jako bardzo duże i 44 duże. Pożarów było nieco mniej niż w roku 2019, bo o 11.9 %, ale to słaba pociecha. Znacznie więcej, bo o jedną trzecią było bowiem miejscowych zagrożeń. Wzrost w tej kategorii wyniósł aż 30,1%.
Dynamiczny wzrost liczby zagrożeń miejscowych ma w dużym stopniu związek z pandemią. W 2019 r. odnotowano zaledwie 113 zdarzeń miejscowych w obiektach służby zdrowia jak szpitale, sanatoria i domy opieki. W roku minionym tego rodzaju zdarzeń było natomiast aż 2595! Jest to skokowy wzrost o 2196%.
Ogółem w 2020 r. strażacy odnotowali 31 830 zdarzeń miejscowych. Ale ogólnie rzecz ujmując z prowadzonych analiz wynika, że wzrost zdarzeń miejscowych ma charakter długofalowy i będzie postępował w kolejnych latach. Przewiduje się wręcz, że w okresie najbliższych lat liczba miejscowych zagrożeń będzie stanowić prawie dwukrotność liczby pożarów. Wpływ na to ma generalnie rozwój cywilizacyjny.
Ważny warunek skuteczności
Dla strażaków każdy pożar jest wyzwaniem. Wśród wielu innych są jednak zdarzenia szczególnie skomplikowane pod względem operacyjnym. Do tej kategorii należy m.in. bardzo duży pożar, który wybuchł w styczniu 2020 r. Ogień pojawił się nocą we wrocławskiej hali magazynowej o powierzchni ok. 13 tys. m.kw., w której zgromadzono wyroby papiernicze. Obiekt był znany strażakom, którzy przeprowadzili tu ćwiczenia i ten fakt niewątpliwie usprawnił prowadzenie akcji ratowniczo – gaśniczej.
Spektakularny ze względu na rozmiary i zaangażowane siły i środki, był także pożar hali produkcyjno - magazynowej we Wrocławiu z 7 lipca 2020 r. Również w tym przypadku pożar wybuchł nocą. Do działań ratowniczo – gaśniczych zadysponowano wówczas blisko stu strażaków i 34 strażackie samochody. Ale nie zawsze „najciekawsze” ze względów operacyjnych są te największe pożary. Przykładem pożar strzelnicy w obiekcie Twierdza Srebrna Góra, do którego doszło 15 lipca 2020r.
W tym przypadku zapalił się kulochwyt w historycznej strzelnicy z XVIII w. przystosowanej do wykonywania strzelań amunicją ostrą. We wszystkich takich przypadkach, po zakończeniu akcji, służby operacyjne KW PSP we Wrocławiu sporządzają dokładną analizę, w której uwzględnione są różnorodne aspekty zdarzenia oraz wypracowywane wnioski i zalecenia na przyszłość. W przypadku tego zdarzenia zalecono m.in. przeprowadzenie ćwiczeń ratowniczo – gaśniczych na terenie Twierdzy Srebrna Góra ze szczególnym uwzględnieniem udoskonalenia systemu zaopatrzenia wodnego.
Podobne analizy prowadzono także w odniesieniu do innych zdarzeń m.in. kiedy 21 listopada 2020 r. samochód ciężarowy MAN z naczepą wjechał w budynek zrywając zewnętrzną ścianę. Do tego zdarzenia zadysponowano m.in. wałbrzyską Specjalistyczną Grupę Poszukiwawczo – Ratowniczą. Jest to formacja z uprawnieniami do prowadzenia działań ratowniczych także w wymiarze międzynarodowym.
Szczegółowa analiza tego rodzaju zdarzeń pozwala ustalić ich przyczyny i przebieg. Nie chodzi przy tym jedynie o dociekanie przyczyn zdarzenia i zaspokojenie zawodowej ciekawości służb operacyjnych. Celem tych działań jest wypracowanie wniosków na przyszłość i zastosowanie odpowiednich zabezpieczeń przed podobnymi zdarzeniami. M.in. właśnie dlatego do takich spektakularnych zdarzeń, niezależnie od jednostek ratowniczo – gaśniczych, dysponowana jest także Grupa Operacyjna Komendanta Wojewódzkiego PSP. W minionym roku odnotowano 22 wyjazdy grupy do rozmaitych zdarzeń.
Dmuchanie na zimne
Uzyskiwanie coraz większej skuteczności operacyjnej jest obwarowane koniecznością spełnienia szeregu warunków. Na ostateczny efekt w postaci akcji przeprowadzonej sprawnie i skutecznie, składa się wiele czynników. Od systemu alarmowania, poprzez osiąganie gotowości bojowej jednostek, właściwe wykorzystanie istniejących uwarunkowań jak np. dostępu do wody, po stosowanie nowoczesnego sprzętu i wysoki poziom wyszkolenia ratowników.
Natomiast niezbędnym uzupełnieniem budowania wymaganego wysokiego poziomu gotowości do prowadzenia skutecznych akcji ratowniczo – gaśniczych są ćwiczenia. Służą one sprawdzeniu funkcjonowania w praktyce wszystkich elementów, ale też przygotowaniu do prowadzenia działań w potencjalnym przyszłym obiekcie. Stąd na przykład znaczenie prowadzonych ćwiczeń sprawdzających i doskonalących w zakładach dużego ryzyka wystąpienia poważnej awarii przemysłowej. Tego rodzaju przedsięwzięcia z wykorzystaniem systemu wideokonferencyjnego zostały przeprowadzone m.in. w Zakładach PCC „Rokita” w Brzegu dolnym czy w Maxsam.
Ze wsparciem dronów
Ale nie tylko bowiem tego rodzaju praktyczne przygotowania mają ogromne znaczenie na przykład w skutecznej ochronie lasów. Tradycyjnie już najwięcej tego rodzaju zdarzeń jest wiosną. W kwietniu 2020 r. odnotowano ich aż 2836. Z tej ogólnej liczby zdarzeń 920 to pożary na powierzchniach rolnych i trawnikach, a 766 na nieużytkach rolnych. Natomiast od początku roku do kwietnia, w lasach dolnośląskich odnotowano 82 pożary na pow. 28,44 ha (100%) z czego w marcu było 17 pożarów (1,39 ha) i aż 58 pożarów w kwietniu (26,77ha).
Kwiecień został uznany za najbardziej palny miesiąc w roku. Obecność suchych traw zachęca nieodpowiedzialne osoby do ich podpalania na ugorach, łąkach, ale także w lasach. Do tego trzeba dodać także celowe podpalenia, które niestety również stanowią istotny problem. W minionym roku liczba tego rodzaju zdarzeń wyniosła 4757, co stanowi blisko 35% wszystkich przypuszczalnych przyczyn powstawania pożarów. W omawianym okresie największe pożary wystąpiły w nadleśnictwie Węgliniec ponad 6 ha i Oleśnicy pożar ponad 4 ha. Do najgroźniejszych należały też pożary w nadleśnictwach: Przemków oraz w górach w nadleśnictwie Śnieżka i Kamienna Góra.
Odpowiedzią na zagrożenie pożarowe w lasach są prowadzone akcje informacyjne, ostrzegawcze, a w sytuacjach powstania pożaru, skuteczne działania ratowniczo – gaśnicze. Ponieważ las rośnie latami, a płonie w kilka godzin lub dni, to dla jego skutecznej ochrony przed ogniem znaczenia nabiera wprowadzanie nowych technik wykrywania ognia. Dlatego w KW PSP we Wrocławiu postawiono m.in. na szersze wykorzystywanie dronów w celu skuteczniejszego rozpoznawania obszarów leśnych i lokalizacji ognia w zarodku.
Chodzi przy tym nie tylko o zakup niezbędnego sprzętu, ale także wyszkolenie operatorów. W minionym roku odpowiednie przeszkolenie i uprawnienia zdobyło ośmiu funkcjonariuszy, a trzech podniosło kwalifikacje. Odpowiadając na potrzeby w dziedzinie skutecznej ochrony bogatych dolnośląskich lasów, mimo zagrożenia pandemią, zorganizowano też praktyczne ćwiczenia wojewódzkie z zachowaniem reżimu sanitarnego.
Ćwiczenia były konsekwencją porozumienia KW PSP z Lasami Państwowymi o zacieśnieniu współpracy w ochronie lasów. Ale przy okazji warto zaznaczyć, że drony stanowią też znakomitą techniczną pomoc w prowadzeniu akcji poszukiwania osób zaginionych. Takich zdarzeń także jest bowiem niemało, natomiast prowadzenie poszukiwań osób w terenie oznacza konieczność angażowania znacznych sił i środków. Drony te poszukiwania znacząco ułatwiają. Dzięki ich stosowaniu skuteczniej prowadzona jest także inspekcja wałów przeciwpowodziowych.
Nowocześniej, znaczy skuteczniej
Miarą postępu w każdej dziedzinie są odniesienia do stanu z przeszłości. Dotyczy to wszystkich aspektów działalności. Dlatego też nie można mówić o poprawie zdolności operacyjnych bez odnotowania postępu w innych ważnych sferach, jak np. wyposażenia technicznego. Wprawdzie miniony rok był pod wieloma względami wyjątkowy i trudny, to jednak udało się uzyskać znaczący progres i w tej dziedzinie.
Dolnośląskie komendy PSP wzbogaciły się o 8 pojazdów ratowniczo – gaśniczych, z czego 5 średnich i 3 ciężkie. Zakupiono także 63 pojazdy specjalne. W tej grupie są m.in. samochody rozpoznawczo – ratownicze, wężowy, kwatermistrzowski czy mikrobusy do przewożenia osób. Natomiast do dolnośląskich OSP trafiły 44 pojazdy ratowniczo – gaśnicze, z czego 6 lekkich, 36 średnich i 2 ciężkie.
Tego rodzaju inwestycje mające na celu unowocześnienie parku samochodów pożarniczych, ale także zakupy sprzętu ratowniczego, w znaczącym stopniu decydują o możliwościach uzyskania postępu w sferze operacyjnej. Ta bowiem jest kwintesencją wszelkich przedsięwzięć szkoleniowych, inwestycyjnych, a także ćwiczeń czy analiz zdarzeń. Tak patrząc miniony rok, choć trudny i wymagający podejmowania dodatkowych wysiłków, wykazał zdolność dolnośląskich strażaków do sprostania zarówno bieżącym, jak i tym dodatkowym, niełatwym wyzwaniom.
Lech Lewandowski